Geoblog.pl    MadOlo    Podróże    Tajlandia, Malezja - jesień 2012    Cameron Highlands - zaskakujące spotkania
Zwiń mapę
2012
06
lis

Cameron Highlands - zaskakujące spotkania

 
Malezja
Malezja, Tanah Rata
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 9578 km
 
Dzisiaj rano szukając miejsca gdzie by tu zjeść sniadanie zostaliśmy ściągnięci do stolika przez pewną starszą panią, brytyjkę. Ciekawe to było spotkanie, najpierw poleciła nam zjeść lokalną potrawę nasi lemak, a już w czasie konsumpcji dużo mówiła. Np. zna historię kucharki, a nawet jej matki, która gotowała jeszcze dla brytyjczyków w latach 50. Nic dziwnego, bo jak powiedziała przyjeżdża tutaj regularnie od kilkunastu lat. Okazało się, że lokal, w którym jedliśmy jest bardzo sławny, jadają tu dyrektory, menadżerowie z lokalnych banków, a niektórzy jak np. szef wielkiego hotelu wpada tu codziennie na śniadanie z oddalonego o kilka km miasteczka. Niby nic wielkiego, ale jak dodamy, że lokal przypomina najgorsze jadłodajnie z Jarmarku Europa to już zmienia to postać rzeczy.

Pogawędka spowodowała, że uciekł nam autobus w kierunku plantacji, którą mieliśmy zwiedzać. Pozostawał autostop. I znowu na raty, raz z Chinką, potem z Hindusem, a na koniec z malajskim małżeństwem dotarliśmy do celu. Plantacja nie tak malownicza jak wczorajsza, ale zwiedzało się miło, była wielka i miała własną fabrykę.

A właśnie, w drodze między jednym a drugim stopem, w mieście Brinchang trafiliśmy na... Bomba! Czyli jednostkę straży pożarnej. No znowu musieliśmy zajrzeć, obfotografować i uciąć krótką pogawędkę z jednym z bomba. To się dopiero tata Artur ucieszy z relacji.

W okolicy można jeszce zwiedzać farmy truskawek, kaktusów, czy farmy na których hoduje się pszczoły albo motyle. Ale wg nas to nuda, najbardziej warto przyjechać tutaj aby poszwędać się po herbacianych wzgórzach i górskiej dżungli. Zwłaszcza, że krajobraz strasznie szpecą ogromne place budowy pod przyszłe hotele.
.
Po powrocie zostaliśmy zaskoczeni wiadomością w drzwiach napisaną przez Lidkę, która wyraziła chęć spotkania z nami. A skąd w ogóle o nas wiedziała? Otóż też została ściągnięta do stolika przez wspomnianą straszą panią (Elizabeth, lat 79!!!) i w taki sposób dowiedziała się o parze Polaków.

Z Lidką ucięliśmy sobie wieczorną pogawędkę, miło usłyszeć ojczystą mowę na drugim końcu świata - Lidka, pozdrawiamy!

 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (7)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (3)
DODAJ KOMENTARZ
Lidka83
Lidka83 - 2012-11-07 06:05
Ja też pozdrawiam :)
 
Karakorum
Karakorum - 2012-11-08 22:14
Witam, witam!

Pozdrowienia z Muranowa i Derby VI. Przeczytałem wasze wpisy oraz obejrzałem wszystkie fotki. Wyprawa robi wrażenie, większe niż Wietnam. Wczoraj tylko zgłodniałem od patrzenia na te malajskie przysmaki. Bawcie się dobrze i wypoczywajcie. Cirka i Nuka przesyłają głośnie miaaał! Oszczędzę im niepotrzebnej podróży, zostają w domu. Będę je pieścił przez kolejny tydzień, za darmo :)

Trzymajcie się!!!
 
Sławek
Sławek - 2012-11-10 20:41
Czy za każdym razem musicie umieszczać jedzenie? :) Moja dzisiejsza wątróbka z cebulką blednie przy tych przysmakach. :)
Pozdrawiam Was serdecznie.
 
 
zwiedzili 2% świata (4 państwa)
Zasoby: 44 wpisy44 95 komentarzy95 251 zdjęć251 0 plików multimedialnych0
 
Nasze podróże
26.10.2012 - 18.11.2012
 
 
21.03.2011 - 13.04.2011